

Nadchodzące Święta Wielkanocne oraz długi weekend majowy zapowiadają się w Bieszczadach wyjątkowo pod względem liczby rezerwacji. Właściciele pensjonatów i hoteli w dużej mierze spotykają się z pełnym obłożeniu swoich obiektów, wysyp rezerwacji prognozowany jest na majówkę. Z danych Podkarpackiej Izby Turystycznej wynika, że to właśnie ten region Polski cieszy się największą liczbą rezerwacji na długi weekend.
Jak sprawdzamy, na Wielkanoc wciąż można jednak znaleźć wolne miejsca w bieszczadzkich hotelach, pensjonatach i domkach. Ceny za cztery noce – od piątku do wtorku – zaczynają się od niespełna 400 zł. Tyle zapłacimy za pobyt dwóch osób w pokoju z łazienką i aneksem kuchennym w Cisnej. Ofert jest nadal dużo – w tym czasie Booking.com prezentuje ponad 720 różnych opcji zakwaterowania.
Sytuacja wygląda inaczej, jeśli chodzi o długi weekend majowy. Na termin od 1 do 4 maja liczba dostępnych miejsc jest już mocno ograniczona. Ceny za trzy noce dla dwóch osób startują od około 300 zł w prywatnych kwaterach, ale w serwisie pozostały jedynie 163 propozycje.
Za majówkę w pensjonatach zapłacimy od około 400-500 zł za dobę dla rodziny 2+1. W hotelu trzygwiazdkowym to około 800 zł za dobę, a w najbardziej luksusowych obiektach nawet 1500 zł za dobę. Tam miejsca są już jednak wyprzedane. Portale pośredniczące w rezerwacji noclegów informują, że aż 90 proc. wszystkich dostępnych obiektów na ten termin zostało już zarezerwowanych.
Właściciele pensjonatów i hoteli w Bieszczadach wyrażają zadowolenie z rosnącego zainteresowania turystów. Justyna Mazur z pensjonatu w Solinie zauważa, że rezerwacje na majówkę są realizowane z dużym wyprzedzeniem, co jest charakterystyczne dla tego okresu.
Hotelarze: "To może być najlepszy sezon od lat"
Jeżeli chodzi o Wielkanoc, to tutaj często turyści dzwonią na ostatnią chwilę, po zapoznaniu się z dokładną prognozą. Ceny za nocleg w sześcioosobowym apartamencie wynoszą 600 zł za dobę, z minimalnym okresem pobytu wynoszącym pięć nocy - mówi Mazur.
Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, że nie przyjmujemy rezerwacji krótkich. Mamy w Bieszczadach turystów weekendowych, a chcemy ich zatrzymać na dłużej. Widzę, że rezerwacji jest mniej, ale są dłuższe, to dla nas bardziej opłacalne. Zobaczymy, jak ta zmiana rozwinie się w kolejnych miesiącach, staram się jednak myśleć pozytywnie - podkreśla właścicielka kwatery.
Właściciele mniejszych pensjonatów, takich jak Dom Podróżnika w Kalnicy również zauważają wzrost zainteresowania. Właścicielka Ula Nycz informuje, że z dziesięciu dostępnych domków, większość została już zarezerwowana, co jest dużą zmianą w stosunku do lat poprzednich.
Jednak nie wszyscy właściciele są równie optymistyczni. Katarzyna Kędzia z Szumilovych Domków w Baligrodzie zauważa, że w ubiegłym roku odnotowali spadek liczby rezerwacji, zwłaszcza w maju i czerwcu. Wakacje na ten moment również nie cieszą się dużym zainteresowaniem, co jest dla nich zaskoczeniem, biorąc pod uwagę wcześniejsze sezony.
Te nie były jednak takie złe, jak mówią niektórzy hotelarze. Świadczą o tym najnowsze dane opublikowane przez Podkarpacką Regionalną Organizację Turystyczną.
Rośnie liczba turystów w Bieszczadach
Dane opublikowane przez PROT wskazują na rosnącą liczbę turystów odwiedzających Bieszczady w ostatnich latach. W 2024 roku odnotowano wzrost o 5,7 proc. liczby turystów korzystających z obiektów noclegowych w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku.
Najwięcej turystów wybierało noclegi w Rzeszowie i powiatach leskim oraz bieszczadzkim. W sierpniu 2024 roku odnotowano rekordową liczbę 158,5 tysiąca turystów, co stanowiło istotny wzrost w porównaniu z poprzednimi miesiącami.
Źródło zdjęcia: © Pixabay Źródło informacji: wiadomosci.wp.pl
Prośba została wysłana i będzie zweryfikowana.
Postaramy się odpowiedzieć w ciągu najbliższych 24 godzin
Nie udało się wysłać formularza. Prosimy o kontakt pod numerem +48 603 819 799 lub adresem sprzedaz@hotelcollis.pl.